Z natury mam dość mocno kręcone, ale
cienkie włosy. Są suche i dość kapryśne, jak to kręciołki.
Kilka lat temu miałam totalnego świra na punkcie pielęgnacji
włosów. Poświęcałam im naprawdę dużo czasu i pieniędzy.
Olejowałam, wcierałam, wzbogacałam odżywki półproduktami,
przygotowywałam własne psikadełka, maseczki domowej roboty itp.
Potem życie przyniosło trochę zmian, zaczęło brakować czasu,
ograniczyłam się do podstawowej pielęgnacji i niestety odbiło się
to na kondycji moich włosów. Ta notka to próba zmotywowania do
ponownego działania. Wstawiam zdjęcia podglądowe obecnego stanu
włosów, co jakiś czas będzie pojawiała się aktualizacja.
Mój plan na najbliższy czas:
- Olejowanie minimum raz w tygodniu.
- Regularne stosowanie wcierek przeciwko wypadaniu włosów
- Powrót do półproduktów
- Suplementacja (w tym niestety też brakuje mi systematyczności)
-
Zdjęcie niestety nie jest najlepszej jakości, ale dysponuję tylko telefonem. Mam nadzieję, że coś widać.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz