środa, 18 grudnia 2013

Green Pharmacy - Masło do ciała Olej arganowy i Figi

Nałogowo kupuję przeróżne mazidła do ciała, obecnie posiadam całkiem pokaźną kolekcję olejków, maseł i balsamów. Dziś chciałam przedstawić jednego z moich ulubieńców.

Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Cyclopentasiloxane, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Ethylhexyl Stearate, C12-15 Alkyl Benzoate, Glyceryl Stearate, Argania Spinoza Kemel Oil, Ficus Carica Fruit Extract, Tocopheryl Acetate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Parfum, Triethanolamine, Phenoxyethanol, Methykparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Benzyl Salicylate, Linalool, Coumarin, Limonene, Ci 15985, Ci 42090.

Kilka słów od producenta:

Aromatyczne, lekkie masło wspaniale pielęgnuje skórę, przywraca naturalną miękkość i elastyczność, daje ciału przyjemny, delikatny zapach. Cenny olejek arganowy, płynne złoto Maroka, bogaty w NNKT i substancje przeciwrodnikowe, opóźnia starzenie się skóry. Poprawia jej nawilżenie, elastyczność i odżywienie. Wraz z ekstraktem z owoców figowca sprawia, że skóra jest gładka, jędrna i miła w dotyku.

Moja opinia:


Opakowanie:

 

Plastikowy, odkręcany słoiczek zachowany w aptecznym stylu, jak wszystkie opakowania tego producenta. Opakowanie jest solidne, raczej nie ma szans żeby je uszkodzić podczas użytkowania, a masło łatwo z niego wydobyć. Plus za zabezpieczenie produktu sreberkiem, dzięki niemu mamy pewność, że żadna wścibska klientka nie maczała rączek w naszym kosmetyku.

Zapach i konsystencja:

Zapach jest delikatny, ale dość mocno wyczuwalny, utrzymuje się na skórze. Nie potrafię wychwycić w nim konkretnej nuty zapachowe, ale ogólnie jest dość przyjemny. Masło ma bardzo gęstą, zbitą konsystencje, nie ma szans żeby "wylało się z opakowana". Chyba nie znam innego produktu o takiej konsystencji, przypomina mi trochę ptasie mleczko, niby zbite, a jednocześnie dość lekkie. Masło nie jest bardzo tłuste, ale pozostawia na skórze warstewkę ochronną.


Działanie:

Jak już wspomniałam na początku notki, masło przypadło mi do gustu. Dobrze nawilża, przynosi ulgę podrażnionej skórze, nie ma mowy o szczypaniu, czy pieczeniu. Pomimo, że jest bardzo gęste i treściwe szybko się wchłania, pozostawia film ochronny, ale skóra w dotyku nie jest tłusta, dla mnie jest jakby satynowa.
Masełko ma też całkiem bogaty skład, masło shea już na drugim miejscu, całkiem wysoko jest też olej arganowy, ekstrakt z figi i witamina E. Szkoda tylko tej plejady parabenów pod koniec, no ale nie zauważyłam podczas użytkowania żadnych niekorzystnych skutków, więc będę używać nadal.

Wydajność:

Ciężko jest mi ocenić jednoznacznie wydajność masła, ponieważ używam go na zmianę z innymi kosmetykami. Generalnie mam go już dość długo, a jeszcze niedawno używałam go bardzo często. Ostatnio zwariowałam na punkcie olejków i to po nie sięgam najczęściej. Podsumowując wydajność oceniam jako dobrą, zwłaszcza, że masło nie kosztuje dużo.

Dostępność: m. in. Natura, Hebe
Moja ocena: 4/5






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz